Dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju dla 36-letniego sprawcy, który złamał procedury kwarantanny domowej
Dzięki pracy sopockich policjantów zatrzymano 36-letniego mężczyznę, który złamał procedury kwarantanny domowej. Sprawca po przekroczeniu granicy Polski jako miejsce, gdzie będzie odbywać kwarantannę, wskazał adres w Sopocie. Jednak policjanci nigdy go tam nie zastali. Sprawca usłyszał w prokuraturze zarzut usiłowania sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia członka rodziny i innych osób. Ponadto prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju. O całym zdarzeniu śledczy zawiadomili też inspektora sanitarnego, który zgodnie z przepisami może nałożyć na niego grzywnę w kwocie do nawet 30 tys. zł.
Policjanci kolejny już raz przypominają, że osoby objęte kwarantanną mają obowiązek przebywać we wskazanym przez siebie miejscu i stosować się do wprowadzonych ograniczeń. Kto nie stosuje się do tych ograniczeń musi liczyć się z odpowiedzialnością karną oraz grzywną nałożoną przez inspektora sanitarnego, która może wynieść nawet 30 tys. zł.
Pod koniec marca br. sopoccy policjanci otrzymali zgłoszenie, że granicę polsko-niemiecką przekroczył 36-letni mężczyzna i jako miejsce, gdzie będzie odbywać kwarantannę, wskazał adres u swojej rodziny w Sopocie. Jednak już podczas pierwszej kontroli miejsca kwarantanny okazało się, że tam nie przebywa. Funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli poszukiwania 36-latka. Zaalarmowali też inspektora sanitarnego, któremu przekazali zdobyte informacje, celem nałożenia na niego grzywny.
Pracujący nad sprawą policjanci ustalili, że mężczyzna przemieszcza się po Polsce. By jego odnaleźć stróże prawa rozpytali wiele osób oraz sprawdzili każdy sygnał i informację, która pojawiła się w tej sprawie. Efektem ich działań było zatrzymanie w minionym tygodniu poszukiwanego 36-latka. Mężczyzna zaraz po zatrzymaniu został osadzony w policyjnym areszcie. Następnego dnia policjanci doprowadzili go do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut nieudolnego usiłowania sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia członka rodziny i innych osób. Podejrzanego 36-latka przesłuchał prokurator, a następnie zastosował wobec niego dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Usiłowanie sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia, powodującego zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej, to przestępstwo zagrożone karą od 6 miesięcy do nawet 8 lat pozbawienia wolności.