BRACIA ODPOWIEDZĄ M.IN. ZA NARUSZENIE NIETYKALNOŚCI I ZNIEWAŻENIE POLICJANTÓW
Policjanci prewencji z komendy wojewódzkiej zatrzymali dwóch braci w wieku 28 i 31 lat, którzy naruszyli nietykalność cielesną interweniujących funkcjonariuszy, znieważyli ich oraz grożąc chcieli zmusić ich do zaniechania prowadzonych czynności. Za popełnione przestępstwa sprawcy usłyszeli zarzuty. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
Policjanci prewencji z komendy wojewódzkiej zatrzymali dwóch braci w wieku 28 i 31 lat, którzy naruszyli nietykalność cielesną interweniujących funkcjonariuszy, znieważyli ich oraz grożąc chcieli zmusić ich do zaniechania prowadzonych czynności. Za popełnione przestępstwa sprawcy usłyszeli zarzuty. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
W miniony weekend około północy policjanci prewencji z komendy wojewódzkiej zatrzymali dwóch braci w wieku 28 i 31 lat. W trakcie prowadzonej wobec nich interwencji mężczyźni byli agresywni, a podczas próby wylegitymowania zaczęli wyzywać i znieważać funkcjonariuszy. W pewnym momencie starszy z mężczyzn rzucił się na policjanta, który rozmawiał z jego bratem, chwycił go za szyję i zaczął szarpać naruszając tym samym jego nietykalność. Drugi z braci naruszył nietykalność cielesną kolejnego z policjantów. 28-latek i jego 31-letni brat natychmiast zostali obezwładnieni przez interweniujących policjantów i z założonymi kajdankami przewieziono ich do sopockiej komendy. Dodatkowo w trakcie interwencji zatrzymani mężczyźni, m.in. powołując się na znajomości grozili mundurowym zwolnieniem z pracy, chcąc w ten sposób zmusić ich do zaniechania dalszych czynności.
Zaraz po zatrzymaniu sprawcy trafili do policyjnego aresztu. Na podstawie zebranych dowodów śledczy z komendy miejskiej w Sopocie przedstawili im zarzuty dotyczące znieważenia policjantów, użycia groźby bezprawnej w celu zmuszenia policjantów do zaniechania prawnej czynności służbowej oraz naruszenia ich nietykalności cielesnej. Za popełnione przestępstwa grozi im do 3 lat pozbawienia wolności. Jeden z mężczyzn przyznał się do stawianych mu zarzutów, swoje zachowanie tłumaczył wcześniej spożytym alkoholem.