SZCZĘŚLIWY FINAŁ POSZUKIWAŃ
Dzielnicowy z Sopotu znalazł nastolatka, który chciał popełnić samobójstwo. Informacje o zaginionym chłopcu sopoccy policjanci otrzymali od kolegów z Gdańska, którzy przyjęli zgłoszenie o jego zaginięciu. Natychmiastowe działania mundurowych z Sopotu i współpraca z gdańską Policją zapobiegły tragedii. Po kilkudziesięciu minutach dzielnicowy asp. szt. Radosław Mykita znalazł chłopca w pobliżu ul. Hestii na wysokości ogródków działkowych.
Dzielnicowy z Sopotu znalazł nastolatka, który chciał popełnić samobójstwo. Informacje o zaginionym chłopcu sopoccy policjanci otrzymali od kolegów z Gdańska, którzy przyjęli zgłoszenie o jego zaginięciu. Natychmiastowe działania mundurowych z Sopotu i współpraca z gdańską Policją zapobiegły tragedii. Po kilkudziesięciu minutach dzielnicowy asp. szt. Radosław Mykita znalazł chłopca w pobliżu ul. Hestii na wysokości ogródków działkowych.
Wczoraj o godzinie 14:00 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie od policjantów z Gdańska otrzymał informacje o tym, że matka 16-letniego chłopca powiadomiła ich o zaginięciu syna. 16-latek uciekł z domu z zamiarem popełnienia samobójstwa. Gdańscy policjanci ustalili, że chłopiec najprawdopodobniej może iść pieszo wzdłuż plaży w kierunku Sopotu. Dyżurny sopockiej jednostki skierował do działań wszystkich pełniących w terenie służbę funkcjonariuszy. Aby odnaleźć chłopca policjanci sprawdzali m.in. plażę, alejkę nadmorską, parki, przystanki autobusowe, molo, dworzec oraz rozmawiali z przechodniami. Jeden z dzielnicowych asp. szt. Radosław Mykita postanowił sprawdzić również pobliskie tereny ogródków działkowych oraz ul. Hestii. Przeczucie dzielnicowego nie zawiodło go, bo to właśnie tam zauważył odpowiadającego rysopisowi z komunikatu chłopca. 16-latek był wyziębiony, dlatego do czasu przyjazdu jego mamy nastolatek ogrzewał się w policyjnym radiowozie. Dzięki dobrze skoordynowanym i natychmiastowym działaniom oraz intuicji dzielnicowego prawdopodobnie udało się uratować życie tego młodego człowieka.