ZARZUT ZA CZYNNĄ NAPAŚĆ NA POLICJANTÓW
Wczoraj zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza Policji usłyszał 31-letni mieszkaniec Sopotu. Pijany mężczyzna, który trafił do policyjnej celi, zaatakował nożem policjantów, którzy przeprowadzali wobec niego interwencję. Za czynną napaść na funkcjonariuszy może grozić do 10-lat pozbawienia wolności.
Wczoraj zarzut czynnej napaści na funkcjonariusza Policji usłyszał 31-letni mieszkaniec Sopotu. Pijany mężczyzna, który trafił do policyjnej celi, zaatakował nożem policjantów, którzy przeprowadzali wobec niego interwencję. Za czynną napaść na funkcjonariuszy może grozić do 10-lat pozbawienia wolności.
Dwa dni temu policyjny patrol został skierowany przez oficera dyżurnego na interwencję na ulicę Goyki. Z relacji zgłaszającego wynikało, że przed jednym z budynków agresywny mężczyzna zaczepia przechodniów. Policjanci, którzy przyjechali na miejsce interwencji przed kamienicą nie zastali nikogo, ale usłyszeli jak z mieszkania na piętrze ktoś woła o pomoc, słychać było również odgłosy rozbijanych mebli. Policjanci błyskawicznie zlokalizowali mieszkanie, w którym trwała awantura. Kiedy policjanci zapukali do drzwi z mieszkania wybiegł do nich mężczyzna, który próbował zaatakować policjantów kuchennym nożem, wraz z mężczyzną z mieszkania wybiegł pies zaliczany do rasy psów obronnych.
Policjanci przygotowani na agresywne zachowanie mężczyzny przystąpili do interwencji. Wezwali mężczyznę do odrzucenia noża i zachowania zgodnego z prawem. Pomimo wielokrotnie wydawanych poleceń oraz ostrzeżeń o możliwości użycia środków przymusu, mężczyzna nie zamierzał się podporządkować. Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć wobec mężczyzny środków przymusu bezpośredniego, a następnie obezwładnili agresywnego mężczyznę.
W wyniku szybkiej i zdecydowanej interwencji policjantów 31-latek został zatrzymany i przewieziony do sopockiej komendy. W chwili zatrzymania był nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało ponad 1,7 promila alkoholu w organizmie. Wczoraj zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzut czynnej napaści na funkcjonariuszy. Czyn ten zagrożony jest karą nawet do 10 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zdecyduje sąd.