OFICER DYŻURNY Z SOPOTU URATOWAŁ MĘŻCZYZNĘ Z ZABRZA
Uzyskana informacja o zdesperowanym mężczyźnie, który w mailu do dziewczyny dokonywał wpisów o treści samobójczej, znalazła swoje szczęśliwe zakończenie. Współpraca dyżurnego z Sopotu oraz Zabrza, sprawne działanie oraz dociekliwość policjantów, pozwoliły na szybkie „namierzenie” mężczyzny. 22-latek trafił pod opiekę lekarzy.
Uzyskana informacja o zdesperowanym mężczyźnie, który w mailu do dziewczyny dokonywał wpisów o treści samobójczej, znalazła swoje szczęśliwe zakończenie. Współpraca dyżurnego z Sopotu oraz Zabrza, sprawne działanie oraz dociekliwość policjantów, pozwoliły na szybkie „namierzenie” mężczyzny. 22-latek trafił pod opiekę lekarzy.
Algorytm postępowania w sytuacjach kryzysowych jest oficerom dyżurnym dobrze znany. Niezwykle istotne jest jednak, aby wiedzę którą się zdobywa przez lata, umieć efektywnie wykorzystać w codziennej służbie. Kolejny ważny czynnik stanowi umiejętność odseparowania emocji, od naszych decyzji. Przy tym wszystkim należy również mieć na uwadze kryterium czasu, które jeszcze bardziej ogranicza działanie policjantów. To jednak nie koniec niezbędnych do prawidłowego przebiegu zasad, które muszą zostać spełnione przez mundurowych. Oprócz wiedzy, doświadczenia, „zimnej krwi” oraz szybkości działania niezwykle istotne jest wykazywanie empatii. Jak obrazuje poniższy przypadek, to wszystko doskonale opanowane ma nadkomisarz Piotr Went- Oficer Dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
W czwartek po południu ( 3 kwietnia br.) nadkomisarz Piotr Went dowiedział się o tym, że 22-letni mężczyzna najprawdopodobniej nosi się z zamiarem popełnienia samobójstwa. Z uzyskanych przez policjanta informacji wynikało, że 22- latek napisał list pożegnalny do swojej mieszkającej w Sopocie dziewczyny. Nadkomisarz Went natychmiast uruchomił procedurę, której celem było jak najszybsze dotarcie do potrzebującego. Policjant skontaktował się telefonicznie z desperatem i nawiązał z nim rozmowę, która trwała ponad 40 minut. Ta nie należała do łatwych. Z początku rozmówca chciał się rozłączyć twierdząc, że przystępuje do realizacji swojego tragicznego założenia. Dyżurny nie odpuszczał, kontynuował rozmowę ze zrozumieniem i empatią. Policjant ustalił, że młody mężczyzna przebywa w Zabrzu, miejscowości oddalonej o kilkaset kilometrów od Sopotu. Kiedy policjant dowiedział się, że młody chłopak znajduje się w centrum Zabrza natychmiast skontaktował się z dyżurnym zabrzańskiej jednostki, ten wykorzystując miejski monitoring, odszukał go wśród tłumu przebywających we wskazanym miejscu osób. Komunikat o desperacie i jego rysopisie trafił do wszystkich patroli znajdujących się w mieście.
Dzięki współpracy dwóch dyżurnych, oddalonych od siebie o kilkaset kilometrów, 22-latek został odnaleziony. Policjanci 22- letniego mężczyznę przekazali pod opiekę lekarza.