Wiadomości

AWANTURA W BARZE ZAKOŃCZYŁA SIĘ ZARZUTAMI

Data publikacji 23.05.2013

Policjanci z Sopotu w miniony wtorek zatrzymali dwie kobiety i  mężczyznę w wieku od 33 do 37 lat, którzy podczas interwencji policjantów w lokalu znieważyli ich i naruszyli nietykalność cielesną.  Zatrzymani do środy trzeźwieli w policyjnym areszcie, wczoraj usłyszeli zarzuty. 

Policjanci z Sopotu w miniony wtorek zatrzymali dwie kobiety i  mężczyznę w wieku od 33 do 37 lat, którzy podczas interwencji policjantów w lokalu znieważyli ich i naruszyli nietykalność cielesną.  Zatrzymani do środy trzeźwieli w policyjnym areszcie, wczoraj usłyszeli zarzuty. Za znieważenie funkcjonariusza publicznego grozi kara do roku pozbawienia wolności, a za naruszenie jego nietykalności cielesnej można spędzić w więzieniu nawet 3 lata.

Nietrzeźwi i awanturujący się klienci  to w Sopocie częsty powód, dla którego wzywany jest patrol policji, zwłaszcza podczas rozpoczynającego się sezonu letniego oraz w czasie weekendowych nocy. Tym razem było podobnie. Policjanci o godzinie 5.10 pojechali do jednego z sopockich lokali gdzie obsługa nie mogła poradzić sobie z dwiema nietrzeźwymi klientkami i ich kolegą. Skierowani na miejsce policjanci zostali od razu wyzwani wulgarnymi słowami przez 33- letniego mężczyznę oraz jego dwie koleżanki. Policjanci kontynuowali interwencję, wezwali osoby do spokojnego zachowania. To nie skutkowało, wzrosła natomiast agresja nietrzeźwych klientów, która przeniosła się z obsługi lokalu na interweniujących funkcjonariuszy. W trakcie interwencji zaatakowali fizycznie policjantów, kopiąc i uderzając, szarpiąc za mundury. Policjanci natychmiast obezwładnili agresywną trójkę, która została zatrzymana i osadzona w policyjnym areszcie. Kiedy wytrzeźwieli śledczy przedstawili im zarzuty naruszenia nietykalności policjantów oraz znieważenia funkcjonariuszy w związku ze służbą.

Jak ustalili policjanci zatrzymany 33- latek odbywa karę pozbawienia wolności do 2016 roku za rozbój. Podczas interwencji policjantów był na przepustce z więzienia.

Powrót na górę strony