Sopoccy policjanci ostrzegają przed oszustwami „na kryptowaluty”
Mieszkaniec Sopotu padł ofiarą oszustów proponujących inwestowanie w kryptowaluty. W wyniku braku czujności mężczyzna stracił blisko 100 tysięcy złotych. Policjanci ostrzegają i apelują o zachowanie rozsądku podczas inwestowania.
O tym, jak bardzo nieprzewidywalny i niebezpieczny jest rynek kryptowalut przekonał się już niejeden pokrzywdzony, także z terenu Sopotu. Mowa tu o metodzie oszustwa „na kryptowaluty”, czyli telefony, zdalny pulpit i obietnice zysku. Doskonałym narzędziem dla cyberprzestępców jest złośliwe oprogramowanie komputerowe i odpowiednia socjotechnika. Sprawcy manipulują swoimi ofiarami tak, aby myśleli, że będą inwestować w kryptowaluty. W rzeczywistości w wyniku oszustów podających się za brokerów, doradców, czy ekspertów finansowych pokrzywdzony wykonuje wszystkie ich polecenia, w tym instaluje w swoim komputerze program umożliwiający tzw. zdalny pulpit oraz inne aplikacje. Dzięki temu oszust może wykonywać operacje na komputerze pokrzywdzonego np. zaciągać błyskawiczne pożyczki, wykonywać nieautoryzowane transakcje lub „wyprowadzać” zgromadzone oszczędności.
70-letni sopocianin telefonicznie został namówiony przez kobietę ze wschodnim akcentem do handlu kryptowalutami. Na początek przelał wpisowe – ponad 1000 złotych. Następnie broker ze wschodnim akcentem założył mu konto, kazał wchodzić na różne strony internetowe i wykonywać zadania. 70-latek wpłacał też pieniądze: najpierw około 6 tysięcy, a potem blisko 50 tysięcy złotych. Gdy senior postanowił wyciągnąć zyski z inwestowania pojawił się problem – dostał wiadomość od firmy, że jego konto nie jest uwiarygodnione i musi wpłacić 20 tysięcy złotych. Zrobił to, a potem znowu przelał tą samą kwotę, bo pierwsze 20 tysięcy złotych rzekomo trafiły na nieprawidłowy portfel. Dopiero, gdy dostał informację, że musi wyrobić licencję za 700 dolarów, 70-latek zorientował się, że to wszystko jest oszustwem i żadnych wpłat już nie dokonywał. Ale to nie był koniec działania oszustów. Do seniora zadzwoniła kolejna osoba ze wschodnim akcentem, która „chciała mu pomóc” wypłacić pieniądze. Przy pomocy oszusta i programu AnyDesk senior założył konto na kolejnej platformie i dzień później z jego konta bankowego ktoś wypłacił blisko 2 tysiące złotych.
Pamiętaj!!! Jeśli przeczytasz artykuł czy post w mediach społecznościowych lub skontaktuje się z Tobą osoba, która proponuje:
- szybki i wysoki zysk dzięki inwestycji w kryptowaluty;
- instalację aplikacji na telefonie lub komputerze, która ma posłużyć do zakupu kryptowaluty;
- wsparcie w inwestycjach i obsłudze aplikacji przez „analityka”, którzy zadzwoni do Ciebie i udzieli pomocy,
zastanów się, zachowaj zdrowy rozsądek i ostrożność!
O tym powinniśmy wiedzieć i pamiętać:
- Zapoznajmy się z informacjami KNF i NBP, które dotyczą inwestowania w kryptowaluty;
- Inwestowaniem powinny zajmować się osoby, które posiadają co najmniej minimalną wiedzę na temat technologii Blockchain, kryptowalut oraz powodów, które wpływają na jej zmienność;
- Nie powinniśmy przeznaczać na inwestycje więcej środków niż możemy aktualnie stracić;
- Sprawdźmy wiarygodność podmiotu. Zweryfikujmy opinie w Internecie, np. w połączeniu ze słowem „oszustwo” lub „scam”. Nie poprzestawajmy na jednej stronie z opiniami;
- Musimy wziąć pod uwagę również to, czy broker inwestycyjny jest nadzorowany przez Komisję Nadzoru Finansowego lub inny organ zagraniczny takiego nadzoru;
- Nie udostępniajmy nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej i mobilnej;
- Nie udostępniajmy nikomu danych poufnych dotyczących naszych kart płatniczych;
- Nie przesyłajmy nikomu skanów dowodu osobistego;
- Nie instalujmy dodatkowego oprogramowania na urządzeniach, z których logujemy się do bankowości elektronicznej;
- Jeśli otrzymamy przelew od nieznanego nadawcy, pod żadnym pozorem nie przekazujmy środków dalej, nawet jeśli „nasz doradca” o to prosi – nieświadomie możemy brać udział w przestępstwie.