Rażąco przekroczyli dopuszczalną prędkość i stracili prawo jazdy
50-latek z Gdyni jechał samochodem przez Sopot z prędkością 136 km/h. Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie mężczyzna został ukarany mandatem w wysokości 2500 złotych i 15 punktami karnymi. Policjanci elektronicznie zatrzymali mu też prawo jazdy, które zgodnie z przepisami straci na 3 miesiące. Prawo jazdy stracił też 46-letni motocyklista, który o 61 km/h przekroczył dozwoloną prędkość na Alei Niepodległości. Funkcjonariusze ustalili, że 46-latek w październiku 2023 roku jadąc motocyklem przez Gdańsk przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 70 km/h i za popełnione teraz wykroczenie nałożyli na niego mandat nie w wysokości 2000 złotych, a 4000 złotych. Motocyklista odmówił przyjęcia mandatu, dlatego jego sprawą zajmie się teraz sąd.
Nadmierna prędkość to jedna z głównych przyczyn tragicznych w skutkach zdarzeń drogowych, dlatego nie ma taryfy ulgowej dla kierowców, którzy nie stosują się do ograniczeń prędkości. Wczoraj około godziny 20.30 policjanci ruchu drogowego zatrzymali do kontroli kierowcę audi, który w Sopocie na Alei Niepodległości jechał z prędkością 136 km/h, przekraczając tym samym dopuszczalną prędkość o 86 km/h. Kierującym był 50-letni mieszkaniec Gdyni. W związku z rażącym przekroczeniem prędkości w terenie zabudowanym funkcjonariusze elektronicznie zatrzymali mu prawo jazdy i ukarali mandatem karnym w wysokości 2500 złotych oraz 15 punktami karnymi. Zgodnie z przepisami gdynianin straci też uprawnienia do kierowania na 3 miesiące.
Kolejny kierujący, który w ostatnich dniach na ulicach Sopotu jechał z prędkością o ponad 50 km/h wyższą niż obowiązywała w danym miejscu, był 46-letni motocyklista z Gdańska. 18 czerwca br. około godziny 20.30 policjanci zmierzyli mu prędkość, gdy jechał Aleją Niepodległości i ustalili, że ma on na liczniku 111 km/h. W wyniku sprawdzenia w policyjnych bazach mundurowi ustalili też, że 46-latek w październiku 2023 roku jadąc motocyklem przez Gdańsk przekroczył dopuszczalną prędkość o więcej niż 70 km/h i za popełnione teraz wykroczenie nałożyli na niego mandat nie w wysokości 2000 złotych, a 4000 złotych. Do tego elektronicznie zatrzymali mu prawo jazdy. Motocyklista odmówił przyjęcia mandatu, dlatego jego sprawą zajmie się teraz sąd, do którego mundurowi skierują wniosek o ukaranie.
Apelujemy o rozwagę na drodze. Najważniejsze jest, abyśmy bezpiecznie dotarli do celu, ale aby tak się stało, ważne jest przestrzeganie przepisów ruchu drogowego, wzajemna uprzejmość na drodze i brak brawury. Warto też pamiętać, że jeżeli osoba, której zatrzymano dokument prawa jazdy, w okresie 3 miesięcy po raz kolejny zostanie zatrzymana w takich okolicznościach przez policjantów - czas zatrzymania dokumentu wydłużony zostanie do 6 miesięcy. Kolejne zatrzymanie za kierownicą wiąże się z cofnięciem uprawnień i koniecznością ponownego zdawania egzaminu.