Wiadomości

AnyDesk – Na czym polega oszustwo na zdalny pulpit?

Data publikacji 01.12.2023

Oszustwa nowych technologii to plaga obecnych czasów. Przestępcy internetowi korzystając z własnej wiedzy oraz niewiedzy i naiwności swoich ofiar wykorzystują okazje do kradzieży w sposób całkowicie bezlitosny. Szczególnie niebezpieczne i bardzo podstępne jest oszustwo na AnyDesk. 48-letnia sopocianka powiadomiła policjantów, że zamiast zarobić straciła 60 tys. złotych.

Program komputerowy AnyDesk stosowany jest w świecie cyfrowym od wielu lat. Jego główną funkcją jest zdalny podgląd pulpitu na innym komputerze i możliwość jego przejmowania w celu wykonywania czynności. Program jest bardzo przydatny w pracy. Gdy jest wykorzystywany w dobrych celach ułatwia i przyspiesza wykonywanie wspólnej pracy. Ale niestety jest on również wykorzystywany przez oszustów.

Musimy pamiętać, że oszustwo na AnyDesk nigdy nie występuje samodzielnie, a jedynie jest elementem innego oszustwa internetowego. Występuje wspólnie z takim przestępstwem, jak oszustwo na Bitcoiny. Procedura zazwyczaj wygląda następująco: Z ofiarą kontaktuje się oszust (telefonicznie, czy też za pomocą komunikatorów społecznych). Podaje się za „eksperta” w dziedzinie inwestowania cudzych pieniędzy i obiecuje ofierze ponadprzeciętne zyski z inwestycji, głównie w kryptowaluty. Gdy oszust namówił ofiarę do zainwestowania pieniędzy, żąda od niej podania danych osobowych i namawia ją do zainstalowania na swoim urządzeniu programu AnyDesk, by mogła widzieć, jak „broker” inwestuje i pomnaża włożone przez nią pieniądze. Niestety ofiara nawet nie orientuje się, że instalując program AnyDesk spowodowała, iż oszust internetowy korzysta z jej pulpitu i uzyskuje wgląd w jej loginy i hasła. Zazwyczaj oszust następnie prosi swoją ofiarę, aby weszła na swoje konto internetowe i przelała jakieś środki na „rachunek inwestycyjny”. W tym momencie oszust dokonuje operacji.

Wczoraj do sopockich policjantów zgłosiła się 48-latka i powiadomiła, że została oszukana na kwotę 60 tys. złotych. Kobieta na portalu społecznościowym zobaczyła reklamę informującą, jak można zarabiać. Kliknęła w link tej reklamy i otworzyła się strona internetowa z artykułem opisującym, jak łatwo zarabiać pieniądze inwestując w kryptowaluty. Znajdował się też tam link do kolejnej strony, na której można było zainwestować środki wybierając jeden z pakietów. 48-latka kliknęła w ten link, wybrała jeden z pakietów, przelała ponad 10 tys. złotych i uzyskała dostęp do platformy, na której mogła śledzić wpłacone środki oraz sprawdzać, jakie przyniosły zyski. Następnie telefonicznie skontaktował się z nią mężczyzna. Namówił on sopociankę do zainwestowania większych pieniędzy oraz do zainstalowania różnych aplikacji, w tym AnyDesk oraz do założenia konta w jednej z tych aplikacji, na które miała dokonywać wpłat pieniędzy. Instruowana przez mężczyznę kobieta wpłaciła w kilku przelewach ok. 60 tys. złotych na wskazane konto, a następnie przesłała je stamtąd na portfele kryptowalut, do których nie miała dostępu. Ponadto sopocianka została też namówiona do wzięcia kredytu w kwocie 5 tys. złotych i te pieniądze także zainwestowała w kryptowaluty. Gdy pieniądze nie wracały na jej konto zrozumiała, że została oszukana i o wszystkim zaalarmowała policjantów.

Jak uniknąć oszustwa na AnyDesk? Najważniejsze to nie instalować żadnego oprogramowania na swoich urządzeniach, gdy żąda tego dzwoniąca lub pisząca do nas obca osoba, która podaje się za „eksperta” czy „brokera”. Instytucje takie, jak banki, firmy telekomunikacyjne czy urzędy nie wymagają od swoich klientów/petentów instalowania dodatkowego oprogramowania. Tym bardziej, jeśli skutkiem instalacji będzie możliwość podglądu pulpitu i możliwości zdalnego wykonywania operacji na naszym urządzeniu.

Apelujemy o ostrożność i rozsądek. Zarówno w świecie realnym, jak i wirtualnym, stosujemy zasadę ograniczonego zaufania i nikomu nie udostępniamy danych logowania do naszych rachunków bankowych. Oszuści cały czas wykorzystują metodę „na zdalny pulpit”. Kradzież pieniędzy odbywa się na oczach pokrzywdzonych. Internetowi przestępcy najpierw skłaniają ofiarę do zainstalowania programu zdalnej obsługi komputera, a potem polecają, by zalogowała się do swojego konta w banku.

Powrót na górę strony