Oszuści nadal dzwonią do naszych seniorów – ostrzeżmy ich! Cały czas przypominajmy im też, jak działają przestępcy.
Oszuści działający metodą „na policjanta” i „na wnuczka” wciąż próbują oszukać starsze osoby. Tylko wczoraj do dwóch mieszkańców Sopotu na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta podająca się za ich córkę i próbowała wyłudzić pieniądze. Czujna seniorka od razu poinformowała, że to pomyłka i rozłączyła się. 75-latek, gdy tylko usłyszał, że jego „córka” potrąciła inną kobietę i potrzebuje pieniędzy, rozłączył się, po czym sam zadzwonił do syna i upewnił się, że wcześniej dzwoniła do niego oszustka. Apelujemy o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z obcymi.
Mimo działań prowadzonych przez Policję, które często kończą się zatrzymaniami osób oszukujących starsze osoby, nadal pojawiają się kolejni oszuści, którzy próbują wzbogacić się wykorzystując dobroć i łatwowierność osób starszych. Tak było i wczoraj.
Po godz. 15.00 do 75-letniego mieszkańca Sopotu na numer stacjonarny zadzwoniła kobieta, która płakała, była w histerii i twierdziła, że jest jego córką. Kobieta poinformowała, że potrąciła kobietę, która znajduje się w ciężkim stanie, a ona sama trafiła na komisariat. Dzwoniąca kazała też 75-latkowi przygotować pieniądze i włożyć je do torby. Sopocianin, gdy to usłyszał, od razu zakończył rozmowę, a następnie sam zadzwonił do syna, by sprawdzić, czy rzeczywiście doszło do takiego zdarzenia. Gdy się upewnił, że nikomu nic się nie stało i była to próba oszustwa, razem z rodziną zaalarmowali sopockich policjantów. Podobny telefon wczoraj odebrała pani Katarzyna. Sopocianka gdy tylko usłyszała w słuchawce głos kobiety, która twierdziła, że jest jej córką i trafiła na komisariat w Gdyni bo potrąciła kobietę, od razu przekazała jej, że to pomyłka i zakończyła rozmowę.
Pamiętajmy, kiedy dzwoni do nas osoba podająca się za członka rodziny i prosi o pieniądze, na pewno należy być ostrożnym i zawsze potwierdzać taką "prośbę o pomoc" sprawdzając np. u pozostałych członków rodziny, do których mamy numer, telefonu, czy dzwoniący jest tym, za kogo się podaje. Za każdym razem, gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości, zakończmy daną rozmowę i samemu zadzwońmy na Policję – tel. 47 74 26222 (dyżurny sopockiej Policji) lub na numer alarmowy 112, gdzie zawsze uzyskamy pomoc.
Policjanci z Sopotu już bardzo dawno wypowiedzieli walkę z naciągaczami i oszustami. Poprzez liczne komunikaty w mediach, debaty społeczne i spotkania z udziałem osób starszych, a także wizyty dzielnicowych w mieszkaniach takich osób, przestrzegają starszych mieszkańców Sopotu przed oszustami działającymi metodą „na wnuczka”, „na policjanta”, „na pracownika poczty” czy też „na pracownika banku”. Wielu z nich już doskonale wie, jak zachować się, kiedy zadzwoni do nich rzekomy wnuczek bądź fałszywy policjant. Przede wszystkim wykazują się daleko idącą ostrożnością, rozłączają się, nie przekazują żadnych oszczędności i o wszystkim powiadamiają policjantów.
Apelujemy o czujność i przypominamy:
- Przestępcy stale modyfikują swoje działania. Obok znanej metody „na wnuczka”, są też metody „na funkcjonariusza CBŚP”, „na inkasenta”, „prokuratora”, ale też pojawiają się oszustwa, że sprawcy informują seniorów, że ich pieniądze w banku, bądź w domu są zagrożone i mogą je wszystkie stracić. Oszustów nie zadawalają już kwoty pieniędzy posiadane w domu. Stosując techniki psychomanipulacyjne doprowadzają do sytuacji, że ofiary wypłacają z kont bankowych posiadane oszczędności, zaciągają kredyty, zrywają lokaty, lub przekazują środki pieniężne na wskazane przez przestępców konta bankowe.
- Funkcjonariusze Policji NIGDY nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie. NIGDY też nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie.
- W momencie, kiedy ktoś przez telefon będzie mówił, że jest policjantem lub prokuratorem oraz będzie opowiadał o prowadzonej sprawie i potrzebie przekazania pieniędzy – zakończmy rozmowę telefoniczną. Nie wdawajmy się w rozmowę z oszustem. Jeżeli nie wiemy jak zareagować, powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich.
- Nie informujmy nikogo o ilości pieniędzy, które mamy w domu lub przechowujemy na koncie. Nie przekazujmy też informacji o posiadanych w domu kosztownościach.
- Zadzwońmy do kogoś z rodziny, zapytajmy o to czy osoba, która prosiła nas o pomoc, rzeczywiście jej potrzebuje. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe tego, że zachowujemy się rozsądnie. Nie ulegajmy presji czasu wywieranej przez oszustów.